Obudziłam się rano o 09.09 i czułam się taka wypoczęta. Postanowiłam wstać z łóżka i ubrać się w to:
Oczywiście jak zwykle Niall wstał przede mną. Zeszłam do kuchni, a tam kto ? Niall. Jak by to nie było jako pierwszy. Sięgnęłam do pustej lodówki i wyciągnęłam ostatnie cztery pierogi, podgrzałam i zjadłam. Z powodu pustek w lodówce postanowiłam pójść do sklepu. Wychodząc z domu natknęłam się na paru paparazzich robiących mi zdjęcia i jakąś babę zadającą mi pytania.
- Ty jesteś tą Nową dziewczyną Nialla Horana ? Może zechcesz zdradzić nam swoje imię ? Jesteś ich fanką ?
Nie odpowiedziałam nawet na jedno pytanie, miałam ich gdzieś, w pośpiechu weszłam do sklepu. Spojrzałam na półkę z gazetami, a tam ? Prawie na każdej okładce albo ja, albo ja i Niall. Wszyscy chcą wiedzieć kim jestem. Ach.. Mam tego dość ! Może dlatego Gwiazdy chodzą z gwiazdami. Poszłam dalej i kupiłam masło, chleb, warzywa : pomidory, ogórki, sałatę, kapustę, itd i owoce : banany, jabłka, wiśnie, maliny i itp. Mąkę, cukier, mleko, sól, cukier puder, bułkę tartą. Wszystko najpotrzebniejsze. Jakieś mięso i serki kanapkowe, następnie jakieś picia jak np. woda, coca-cola, fanta i inne. Przypomniało mi się jeszcze o proszku do prania, płynie do mycia naczyń, tytanie do wc. Za wszystko zapłaciłam sporo pieniędzy. Aż nie wierzyłam, że te wszystkie pierdołki tyle kosztują. Zmuszona byłam zadzwonić po Nialla, bo taksówką ani autobusem bym się z tym wszystkim nie zabrała. Gdy po 10min. przyjechał, wpakowaliśmy wszystko do bagażnika i pojechaliśmy do domu gdzie czekali na nas głodni Harry i Zuza. Razem z Zuzią zrobiłyśmy kanapki z serem, szynką, sałatą, ogórkiem, pomidorem i rzodkiewką. Chyba smakowały, bo wszyscy chcieli więcej i więcej. Po tym obfitym śniadaniu poszłyśmy z Zuzą do pokoju obok na telewizor, a chłopcy pojechali dwoma samochodami po Viki, Zayna, Daniell, Liama, Darię i Louisa, którzy mieli już dzisiaj wrócić, strasznie się za nimi stęskniłam. Po godzinie przyjechali. Nareszcie zobaczyłam Darię i Viki, nie widziałyśmy się osiem dni. Postanowiliśmy uczcić ich przyjazd i wieczorem udać się do klubu nocnego. Kiedy weszli już do domu, pierwsze co zrobiłam to pobiegłam je uściskać, a za mną przybiegła Zuza, strasznie się cieszyłam, że znowu jesteśmy razem. Było widać, że są strasznie zmęczeni. Wszyscy. Więc zrobiłam im kanapki. Zjedli i poszli się położyć, żeby do wieczora wypocząć. Niall zaproponował mi wyjście do kina. Zgodziłam się. Pół godziny później byliśmy już gotowi. Ubrałam się w to :
Niall zabrał kluczyki od auta leżące na barku w kuchni, ubrał buty i przyszedł do samochodu w którym już siedziałam i czekała. -ruszyliśmy- Jechaliśmy jakieś 5 lub 6 minut, wysiedliśmy z samochodu i pobiegliśmy do kolejki. Niall kupił bilety na film : ,,Pachnidło" Był on straszy, co chwilę przytulałam się do Horana, a jemu chyba na tym zależało. Co chwilę uśmiechał się pod nosem w trakcie gdy ja umierałam ze strachu. Kiedy ten koszmar się skończył pojechaliśmy do domu przebrać się i szykować na imprezę. Gdy dojechaliśmy do domu na całe szczęście wszyscy już byli gotowi. Haha czekali tylko na nas. Szybko popędziliśmy na górę, ścigając się przy tym. Ubrałam się w to : (bez pierścionka, zegarka i marynarki)
- Ty jesteś tą Nową dziewczyną Nialla Horana ? Może zechcesz zdradzić nam swoje imię ? Jesteś ich fanką ?
Nie odpowiedziałam nawet na jedno pytanie, miałam ich gdzieś, w pośpiechu weszłam do sklepu. Spojrzałam na półkę z gazetami, a tam ? Prawie na każdej okładce albo ja, albo ja i Niall. Wszyscy chcą wiedzieć kim jestem. Ach.. Mam tego dość ! Może dlatego Gwiazdy chodzą z gwiazdami. Poszłam dalej i kupiłam masło, chleb, warzywa : pomidory, ogórki, sałatę, kapustę, itd i owoce : banany, jabłka, wiśnie, maliny i itp. Mąkę, cukier, mleko, sól, cukier puder, bułkę tartą. Wszystko najpotrzebniejsze. Jakieś mięso i serki kanapkowe, następnie jakieś picia jak np. woda, coca-cola, fanta i inne. Przypomniało mi się jeszcze o proszku do prania, płynie do mycia naczyń, tytanie do wc. Za wszystko zapłaciłam sporo pieniędzy. Aż nie wierzyłam, że te wszystkie pierdołki tyle kosztują. Zmuszona byłam zadzwonić po Nialla, bo taksówką ani autobusem bym się z tym wszystkim nie zabrała. Gdy po 10min. przyjechał, wpakowaliśmy wszystko do bagażnika i pojechaliśmy do domu gdzie czekali na nas głodni Harry i Zuza. Razem z Zuzią zrobiłyśmy kanapki z serem, szynką, sałatą, ogórkiem, pomidorem i rzodkiewką. Chyba smakowały, bo wszyscy chcieli więcej i więcej. Po tym obfitym śniadaniu poszłyśmy z Zuzą do pokoju obok na telewizor, a chłopcy pojechali dwoma samochodami po Viki, Zayna, Daniell, Liama, Darię i Louisa, którzy mieli już dzisiaj wrócić, strasznie się za nimi stęskniłam. Po godzinie przyjechali. Nareszcie zobaczyłam Darię i Viki, nie widziałyśmy się osiem dni. Postanowiliśmy uczcić ich przyjazd i wieczorem udać się do klubu nocnego. Kiedy weszli już do domu, pierwsze co zrobiłam to pobiegłam je uściskać, a za mną przybiegła Zuza, strasznie się cieszyłam, że znowu jesteśmy razem. Było widać, że są strasznie zmęczeni. Wszyscy. Więc zrobiłam im kanapki. Zjedli i poszli się położyć, żeby do wieczora wypocząć. Niall zaproponował mi wyjście do kina. Zgodziłam się. Pół godziny później byliśmy już gotowi. Ubrałam się w to :
Niall zabrał kluczyki od auta leżące na barku w kuchni, ubrał buty i przyszedł do samochodu w którym już siedziałam i czekała. -ruszyliśmy- Jechaliśmy jakieś 5 lub 6 minut, wysiedliśmy z samochodu i pobiegliśmy do kolejki. Niall kupił bilety na film : ,,Pachnidło" Był on straszy, co chwilę przytulałam się do Horana, a jemu chyba na tym zależało. Co chwilę uśmiechał się pod nosem w trakcie gdy ja umierałam ze strachu. Kiedy ten koszmar się skończył pojechaliśmy do domu przebrać się i szykować na imprezę. Gdy dojechaliśmy do domu na całe szczęście wszyscy już byli gotowi. Haha czekali tylko na nas. Szybko popędziliśmy na górę, ścigając się przy tym. Ubrałam się w to : (bez pierścionka, zegarka i marynarki)
Godzinę później byliśmy już na miejscu w nocnym klubie na przedmieściu. Gdy weszliśmy zauważyłam tylko wielki bar. Było wspaniale. Niall ciągle porywał mnie do tańca. Tańczyłam z nim pół godziny i mi się odechciało. Poszłam do reszty naszej paczki, siedziałam i piłam z nimi drinki. Zuza okręciła mnie, a ja zobaczyłam Nialla! ... Ale nie samego, ... tylko .. z jakąś dziewczyną. Całowali się. Łzy same cisnęły mi się na zewnątrz. Nie wytrzymałam, wybiegłam na zewnątrz lekko pijana, bo po trzech drinkach. Za mną pobiegł Horan.
- Evka Stój to nie tak !! - krzyczał Niall
- Zostaw Mnie !
- Evelin to nie tak jak myślisz, to ona mnie pocałowała ! To pewnie była jakaś z tych psycho fanek !
- Powiedziałam Ci zostaw mnie, dobrze wiem co widziałam! - Nie mogłam powstrzymać płaczu . - Mówiłeś, że mnie kochasz. - powiedziałam po cichu zaciskając zęby.
- Kocham ! Kochałem i nigdy nie przestanę !
- Już ci nie wierze ! Zostaw mnie ! - Z tego szoku wybiegłam na ulice, a jadące akurat auto zdążyło zahamować jednak nie całkowicie. Potrąciło mnie.
** Perspektywa Nialla **
Wybiegłem za nią na zewnątrz, zatrzymałem ją na chodniku blisko jezdni.
- Evka Stój to nie tak !! - krzyczałem
- Zostaw Mnie ! - mówiła cała zapłakana i widać było, że również wściekła.
- Evelin to nie tak jak myślisz, to ona mnie pocałowała ! To pewnie była jakaś z tych psycho fanek !
-
Powiedziałam Ci zostaw mnie, dobrze wiem co widziałam! Mówiłeś, że mnie kochasz. - powiedziała po cichu
zaciskając zęby.
- Kocham ! Kochałem i nigdy nie przestanę !
- Już ci nie wierze ! Zostaw mnie !
W Tym szoku usłyszałem tylko hamujące opony. To było straszne. Evkę potrącił samochód. Moją Evelin !!
Byłem w totalnym szoku ! Nie mogłem nic powiedzieć. Na całe szczęście Liam, Louis, Zayn i Harry wybiegli za nami, a za nimi dziewczyny i zadzwonili po karetkę. Przyjechali dość szybko. Ja zamarłem .
- Niall ! Co tu się stało ! -krzyczał przestraszony Harry.
- Harry proszę nie teraz !
- Tak teraz, Do jasnej cholery mów co tu się stało ! Ty ją popchnąłeś ?!
- No coś ty Harry ! Pojebało cię ?! Ja ?! Przecież ja ją kocham !!
- To co tu się stało !
- Chłopaki przestańcie, jedziemy za nimi ! - powiedział zdenerwowany Louis. - No dalej, za karetką !
- Najpierw się dowiem co tu się stało ! - Coraz bardziej zdenerwowany Hazza, już nie wyglądał tak słodko jak zwykle. Teraz zmienił się w poważnego, zdenerwowanego, opiekuńczego kuzyna. - Dowiem się wreszcie ?!
- No Ona widziała jak jakaś laska w klubie mnie pocałowała ! Ale ja tego nie chciałem! I ona wyszła, a raczej wybiegła z płaczem z klubu!
- Pobiegłeś za nią ? - Louis
- Nie do cholery jasnej, aniołki mnie tu przyniosły na latającym dywanie !
- Jezu, sory nie denerwuj się tak ! - Louis
- Jak mam się kur** nie denerwować jak Evkę potrącił samochód co ?!
- Dobra kończ tę opowieść ! - Hazza
- No więc pobiegłem za nią i wytłumaczyłem jej co się stało, że to może jedna z naszych psycho fanek!
- A może była pijana ! - Louis
- Zamknij się ! - wrzasnąłem na niego. - Ale ona mi nie uwierzyła i wybiegła na jezdnie wprost pod pędzące z przeciwka auto. Na całe szczęście trochę zwolniło, bo mogło to się gorzej skończyć.
- Jedziemy do tego szpitala ? - Liam.
- Teraz możemy jechać . - Hazza - Sorry stary, że cię podejrzewałem o coś takiego.
- Nie, no spoko.. Miałeś prawo.
- Przepraszam.
- Nic się nie stało.
Do szpitala pojechałem tylko ja i Harry. Reszta pojechała do domu, ponieważ i tak by ich nie wpuścili do środka. Za dużo osób by było. Po 15minutach byliśmy pod szpitalem. Zastaliśmy tam już tonę paparazzich próbujących dostać się na oddział, w którym leżała Evka. My od razu poszliśmy do lekarza zapytać się o stan Evelin.
- Przepraszamy pana ! - krzyknąłem - Ponad pół godziny temu została tu przewieziona Evelin Styles, potrącił ją samochód przed klubem nocnym na przedmieściu Londynu, wie pan może coś na temat stanu jej zdrowia w obecnej chwili ?
- Tak, tak , została przewieziona taka dziewczyna. Czuję się już dobrze, ale nadal jest pod narkozą. Ma stłuczone żebra i siniaki na ciele. Po za tym kilka poobijanych kości i za parę minut powinny przyjść wyniki na wstrząs mózgu, który właściwie przy tak słabym uderzeniu możemy wykluczyć, ale bezpieczeństko to bezpieczeństwo, tak ?
- Tak - wtrącił się Harry. - A możemy do niej wejść. ?
- Teraz nie za bardzo, jakby panowie jutro przyszli było by lepiej.
- Dobrze to przyjedziemy jutro. Dobranoc panu, dziękujemy. - zwróciłem się do lekarza.
-Ależ nie ma za co, Dowidzenia.
- Dowidzenia - Hazza.
Pojechaliśmy do domu, a tam wszyscy pytali się nas co z Evką. Ale my nie mieliśmy sił odpowiedzieć i nie zwracając uwagi na nich poszliśmy na górę do naszych pokoi.
_______________________________________________________________________
Rozdział 8. skończony. Starałam się wprowadzić trochę akcji. Nie wiem czy mi wyszło, ale okey.
Dziękuję , Dobranoc <3
Bardzo fajny blog i fajne opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam cię serdecznie na mojego bloga również o 1D
http://the-story-about-one-direction.blogspot.com/