niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 1.

           O Boże, Jadę Do Londynu !
<Boję się> 

Obudziłam się rano, umyłam, najadłam i ubrałam się w to : 
 Zeszłam na dół, gdzie byli moji rodzice i zjedliśmy śniadanie. Gdy już zjadłam, zadzwoniłam Do Zuzy. Dzwoniłam chyba z pięć razy, bo nie odbierała. Zdenerwowałam się i próbowałam do Viki, która też nie odbierała. Daria też nie, więc postanowiłam jechać do nich rowerem. Gdy zajechałam do naszego domku na drzewie koło domu Zuzy, czekała tam na mnie miła niespodzianka.
- Najlepszegooo !! - krzyknęły dziewczyny.
- Jezu, dzięki kochane, Pamiętałyście ;D 
- Pewnie, że tak. - powiedziała Zuza. - Jak mogłybyśmy zapomnieć o urodzinach naszej Evki ! 
- No, Wiesz, Moi rodzice zapomnieli. - cicho powiedziałam.
- Napewno nie ! - krzyknęła Daria. - jak oni zapomnieli o urodzinach swojej jedynej córki i to jeszcze 16urodzinach, to ja ide za zakonnice - zażartowała.
- Przestań Daria, hahaa .. Za zakonnice ? nie miałaś co wymyślić ? Hahahaha.. - śmiała się Viki.
- Chciałam powiedzieć, że zostanę żoną kaczora Donalda, ale ta zakonnica brzmiała lepiej ;D 
- Taa, Taa Napewno - zaśmiałam się .
- Dobra moje Drogie, mamy dla cb prezent, idziemy do galerii ! - powiedziała Zuza
- O, Dziękuje wam, muszę sobie coś fajnego kupić.
- Nie, nie, nie, to my kupimy ci coś ładnego, ty tylko wybierzesz ! - Zuza.
- No dobra, jak chcecie . - zaśmiałam się
Pół godziny później byłyśmy już na miejscu. Po około 3 godzinach pojechałyśmy już do domu obładowane torbami, z m.in. New Yorkera, Cubusa, Housa i innych. Dziewczyny kupiły mi byty z ćwiekami w których pójdę na jutrzejsze zakończenie roku szkolnego 2011/2012. Wyglądały one tak:
       Po zakupach rozeszłyśmy się do domów. Gdy weszłam do domu zamurowało mnie. Mama i Tata wyprawili mi przyjęcie urodzinowe niespodziankę. Byli wszyscy z rodziny tylko nie Harry,nigdy go nie ma bo jest w trasie, ale, gdy za nim tęsknie patrze na nasze wspólne zdjęcia, stojące w moim pokoju na stoliku nocnym.
        Ale mniejsza o to, wracając do mojego przyjęcia, było wspaniale, wszędzie dekoracje, a na środku pokoju gościnnego stał wielki tort, zawszę taki chciałam, Był kolorowy jak tęcza ^^ .
Mama podeszła do mnie i powiedziała, że mam iść się ładnie ubrać, bo zaczynamy impreze i że mają coś dla mnie, bardzo się bałam bo ich prezenty zwykle były nieudane. Jak np. babciny sweter, lalka, którą dostałam w wieku 14lat, czy też tamtoroczne skarpetki w jednorożce. 
        Poszłam do mojego pokoju i dosłownie przewróciłam go do góry nogami, gdyż kompletnie nie wiedziałam w co mam się ubrać . Ale w końcu, ostatecznie zdecydowałam się na to :

Zeszłam na dół, a tam czekali już na mnie wszyscy, składali mi życzenia, dawali prezenty. Z 20min. później podeszli do mnie rodzice. Dali mi dużą koperte, bałam się co w niej będzie, może zwykła kartka urodzinowa, albo już niewiem, testament, myślałam już o wszystkim.
- No otwórz skarbie. - powiedziała mama
- Dobrze za chwilę. - odparłam
- Nie ciekawi cię co tam jest ?
- Mamo no zaraz.
- Dobrze, Dobrze .
Powoli otwierałam koperte. To co było w niej wstrząsło mną.
- O Boże, jadę do Londynu ! - wykrzyczałam na cały dom, a wszyscy spojrzeli w moją stronę ;o
-No Eveline, nie wiedzialiśmy co ci kupić, więc zdecydowaliśmy się na bilet do Cioci i do Harrego na całe wakację. Jutro wieczorem wylot, a rano będziecie na miejscu. Ciocia zgodziła się na wasz przyjazd. A Harry latał ze szczęścia ;D Haha . - powiedziała mama. 
- BĘDZIEMY na miejscu ? Na NASZ przyjazd ? - zapytałam niepewnie.
- tak. Zobacz dokładnie w tę kopertę . - odparł tata.
- 4 bilety ? 
- Możesz wziąść ze sobą przyjaciółki - powiedział
Dosłownie skakałam ze szczęścia . Była godzina 17.58 , a ja zadzwoniłam do dziewczyn, miałyśmy się spotkać, w naszym domku na drzewie o 18.25. Więc czekałam na nie, aż przyszły i zaczełam histerycznie biegać po domku, skakać, krzyczeć, turlać się po podłodze. Dziewczyny zaczęły ze mną, tak jak zawsze . Aż Zuza zapytała :
- Ej, Dlaczego my w ogóle się cieszymy ? 
- Bo mam dobre wieści ! 
- jakie ?
- Najlepsze na świecie !
- No jakie ?
- Jedziecie ze mną do Londynu ? Jutro Wieczorem Wylot ! Boże jak się jaram .. Będziemy Spać u Cioci i Harrego ! ;D Aahaha xd
- Boże, Coo ?? !! U Harrego , Harrego Stylesa ?! - Viki
- Tak u niego ! 
- Wiesz ja i Daria możemy bo jesteśmy pełnoletnie - Viki
- A Ty Zuza ? 
- Czekaj zadzwonię do mamy - powiedziała
Po 15 minutowej rozmowie zgodziła się . Mogłyśmy razem jechać do Londynu . Może poznamy One Direction i spełnimy marzenia . Wieczorem spakowałam się i poszłam spać.

Rano wstałam i ubrałam się w to na zakończenie roku szkolnego: (tylko z tymi butami z ćwiekami )
Zjadłam śniadanie, i szybko pobiegłam z Zuzą na autobus, który prawie nam odjechał. Apel Ciągnął się i ciągnął. A my myślałyśmy tylko o całych wakacjach w Londynie.
Gdy te męczarnie się skończyły, pojechałyśmy do mojego domu, gdzie czekały na nas Viki i Daria.
Do 16.00 gadałyśmy w mojim pokoju i układałyśmy grafiki zwiedzania.
Do mamy zadzwonił telefon, okazało się, że to ciocia, mama Harrego, powiedziała, że ma ważną sprawę w Los Angeles i będzie tam przez pół raku, więc mialyśmy wybór, mieszkać z chłopakami w ich domu, albo nie jechać wcale. My oczywiście wybrałyśmy dom chłopaków. 
Po długich namowach, zawołał nas tata :
- Dziewczyny dalaj ubierać się jak chcecie jechać ! 
- Już idziemy tato !
Ubrałam się szybko w to :
I Pojechaliśmy na lotnisko, Godzinę później wsiadłyśmy do samolotu, gdzie usiadłyśmy na swoich miejscach w pierwszej klasie. Lot był długi, a Daria i Zuza zasnęły. Wię ja i Viki gadałyśmy :
- Ej boję się - powiedziała cicho Viki
- Czego ?
- No wiesz, zwykle słuchałam ich w mp4 z teraz zobacze ich i będe u nich spać .. O Boże ! Upss ..Sorry zapomniałam, że one śpią .
- No spoko. Ale ja też ich nie widziałam i też się boje.
- Przepraszam, podać panią słone orzeszki ? - zapytała Stiuardessa przerywając nam rozmowe. 
- Nie, nie dziekujemy, ale może chcesz Viki ?
- Nie, ja też dziękuje .
(odjechała )
- Ale wiesz nie masz się czego bać ;D
- No właśnie mam, ja jestem ich psychofanką, a jak nie wytrzymam i wskocze jakiemuś na plecy, albo przytule ? Nakrzycze do ucha ? Ściągne Buta ? Koszulkę ? Spodnie ? A jak .. (przerwałam jej )
- Nie martw się Daria, Zuza i ja Też tam Będziemy, aha i każda dostanie osobny pokój ;D Czad nie ?
- No Dylan Kuper !
- Hahahahaa . !Skąd to wzięłaś ?
- Wczoraj oglądałam randkę z gwiazdą ;D
- Ja Chce tak jak ona !
- No ja też !
- Dobra wiesz co Viki ?
- Co ?
- Mamy jeszcze 2h do londowania. Idziemy spać ? Jutro zobaczymy 1D 
- Masz Racje bo z workami pod oczami nie wyglądam najlepiej xd
- Hahaha .. To dobranoc !
- Dobranoc kochana ;*
- Dobranoc ;*
...


_______________________________________________________________________
O Jezu, mój pierwszy rozdział skończony ;D
Nareszcie, tak długo go pisałam xd Masakra ! Ale mam nadzieję, że jest Czas Dylan Kuper ! xoxo
Prosze o komentarze, może mam coś zmienić czy coś , Acha i sorry za błędy, nie wiem jak się pisze stiuardessa ;D
HAhaha . Dobra, Dziękuje , Polecajcie mój blog i do jutra ! Pa ;*

















1 komentarz:

Dziękuję