wtorek, 17 września 2013

Rozdział 21.


* Tydzień później. *
Rano obudził mnie ból brzucha. Już od kilku dni nie czuje się najlepiej. Pobiegłam do łazienki i wymiotowałam. Ból nie ustawał. Umyłam zęby i usiadłam się na łóżko w sypialni. Do pokoju wszedł Niall.
- Cześć skarbie. - ucałował mnie w skroń. - Jesteś głodna ? Zrobiłem spaghetti.
- Niall, przepraszam Cię, ale nie mogę nic zjeść, mówiłam ci już o tym, że boli mnie brzuch.
- Nadal ? Ubieraj się, jedziemy do lekar.. - przerwał mu dzwoniący telefon, a ja już za w czasu pokiwałam mu głową przecząco. Nie pójdę do lekarza.

- Tak ? - odebrał Niall. - Jak to ?! Przecież ja tańczyłem wczoraj !  - Nagrywałem też.    .. - Dobrze, już jade.
Rozłączył się i usiadł na łózko obok mnie.
- Mała, ja muszę jechać, niestety kolejny raz do studio, bo moja solówka nie wiem czemu ale nie nagrała się. Obiecaj mi, że pójdziesz do lekarza.
- Ale Niall ..
- Obiecaj !
- Nie pojadę. - uparłam się.
- No to zadzwonię po Harrego.
- Nie odważysz się ! - krzyknęłam.
- Serio ? Nie odważę się ? No to patrz. - wykręcał numer do Harrego i trzymał telefon tak wysoko, że nie mogłam go do sięgnąć.
- Hallo. - odebrał Harry.
- Harry ! Przyjedź do ... - zasłoniłam usta Niallowi. - Harry rozłącz się !  Szybko !- krzyczałam 
- Co wy tam robicie ? Mam przyjechać ?
- Niee !
- Tak !
- Nie !! ... dobra. - wymiękłam kiedy Niall zrobił minę małego dziecka, które pyta się o coś mamusi. Tak zwaną minę małego szczeniaczka.
Puściłam Nialla, aby ten mógł porozmawiać z moim kuzynem.

- Harry, ja dzisiaj jadę po raz drugi nagrać piosenkę, a ty zabierz Evelin do lekarza, dobrze ? - gadał, i gadał i gadał.
- Co się stało ? Jest chora ?
- Od kilku dni boli mnie brzuch i mi słabo. - wtrąciłam się.
- To jedź na te nagrania, ja zaraz do niej przyjadę, akurat miałem wracać.
Rozłączył się i wyszedł z domu. Ja się ubrałam, zjadłam trochę tego spaghetti i umyłam zęby.






Chwilę później pod domem stał już Harry.
- Cześć Hazz. - przytuliłam go.
- Chodź do tego lekarza.
Weszliśmy do jego samochodu, a minutkę później byliśmy już pod przychodnią. Weszliśmy.

Lekarz zrobił mi kilka badań. Wyszłam na korytarz do Hazza i czekaliśmy na wyniki. Po pięciu minutach drzwi otwarły się, a z nich wyszła pani doktor z moimi wynikami, wyraźnie była szczęśliwa, wesoła.
- Wszystko jest w porządku, a panu gratuluję. - zwróciła się do chłopaka.
-  ... Czego ? - zdziwiony nie wiedział co powiedzieć.
- Przepraszam, o co chodzi ? - wtrąciłam się.
- Gratuluję, jest pani w ciąży. - uśmiechnęła się do mnie i pogładziła moje ramię.

w ciąży
        
            W CIĄŻY

                               W CIĄŻY 

                                                    W CIĄŻY !! 

 
Kurwa, ja mam 17 lat .



__________________
Dzisiaj tylko taki krótki, bo mama wygania mnie z kompa, przepraszam. Za tydzień będzie lepszy :D
JEDNOKIERUNKOWYCH <3

wtorek, 10 września 2013

Komiks 2




Ty : Harry czemu jesteś smutny ? Przecież zaraz bierzesz ślub z Bellą.
Harry: Wiem, ale jej nie kocham
Ty : Co ?
Harry :
Ty : * płacząc* Ale my nie możemy jej tego zrobić.
Harry : Ucieknijmy stąd ! Proszę!

Ty : To Chodź szybko !
Harry : Jeeeeeeej ! Naprawdę Cię Kocham !

*Żyjecie długo i szczęśliwie*

Rozdział 20.


Rano obudził mnie dźwięk budzika. Gdy wstałem Evelin nie było już przy mnie, ubrałem się i zszedłem na dół.
- Cześć kochanie - podszedłem do niej i musnąłem jej usta.
- Dzień Dobra śpiochu, czy ty wiesz która to już godzina ? - powiedziała patrząc na moją reakcję.
- O Cholera ! Czemu mnie szybciej nie obudziłaś !? - wrzasnąłem.
- Wybacz, ale tak słodko spałeś. - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek.
- Przepraszam, ale śniadania dzisiaj nie zjem, śpieszę się na nagranie mojej solówki. ... - zaraz, zaraz. Ja nie zjem ?! - Evka ! Czekaj ! Spakuj mi to jedzenie ok ?
- Wiedziałam, że się jeszcze wrócisz po to ! haha - podała mi pudełko z jedzeniem. Wybiegłem.


*Oczami Evki **
Jest sobota, 11.26 a ja siedzę sama w domu, jak zwykle, kiedy Niall jedzie się nagrać. Smutno mi, że tak mało czasu spędzamy ze sobą.

Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwarłam.
- Cześć Evelin. - w drzwiach zobaczyłam przystojnego Max'a Benetta z klasy wyżej. - Cześć. - odpowiedziałam zdziwiona jego wizytą w moim domu.
- Niall jest w domu ?
- Nie, a co ?
- Może dałabyś się dzisiaj wyciągnąć na jakiegoś loda, na zakupy, albo do kina ? - zapytał wyraźnie wystraszony.
- W sumie to nic nie robię, ale Niall się zdenerwuję gdy przyjedzie, a mnie nie będzie.
- To zostaw mu kartkę, no proszę, przecież nie będziesz siedzieć w domu całą sobotę. - Był tak przekonywujący, że po prostu nie mogłam się oprzeć.
- No dobrze. Wejdź, ja tylko się przebiorę, umaluję i napiszę kartkę Niallowi, w razie gdyby wrócił.
- Malować się nie musisz, wyglądasz przepięknie. - zarumieniłam się.
- Nie praw mi takich komplementów i pamiętaj, że to nie będzie randka.
- Dobrze - uśmiechną się.

Pobiegłam na górę, ubrałam się i umalowałam. Jest godzina 12.55, zostało mi już tylko napisanie kartki.
Zostawiłam mu na stole w salonie :
      





Niall, ja jestem z kolegom w centrum na zakupach,
Obiad masz w lodówce, nie wiem kiedy wrócę
Nie martw się o mnie.

                                                             Całuski. Evka 

                                                          

 

 - Dobra Max, możemy iść.
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy autem Maxa do galerii na zakupy, jakiegoś loda i do kina na film.

- Słuchaj, jak to się stało, że jeszcze nigdy nie gadaliśmy ? - powiedział zdziwiony, gdy przekraczaliśmy już wejście do galerii.
- Urywkowo tylko, nie wiem czemu. .. A no tak ! Bo jesteś w paczce Holly, a ona mnie nie lubi.
- Nie lubi Cię, bo Ci zazdrości :
po 1. masz nazwisko jak Harry Styles, no bo jesteś jego kuzynką.
Po 2. jesteś sławna.
Po 3. chodzisz z jej ulubieńcem z 1D.
No i po 4. Jesteś przepiękna. - objął mnie w talii. - Max ! Przestań. - odsunęłam się od niego.
- Tak, przepraszam., zapędziłem się trochę - spojrzał na mnie smutnym, nieco przerażonym wzrokiem.
- Nic się nie stało, ale nie rób tak więcej. Możemy iść na tego loda ? - złapałam go za ramie jak przyjaciela i zaciągnęłam do Grycan'a. 
- Jaki chcesz smak ? - zapytał.
- Ja chce .. Emm .. Sorbet z malin. a ty jaki ?
- Ja wezmę zwykłego waniliowego. 

Poszedł po lody, a ja usiadłam się przy wolnym stoliku, na wygodny, wyłożony poduszkami fotel.

Pochodziliśmy jeszcze dwie godziny po sklepach i pobiegliśmy do kina na nasz seans ,,Zmierzch". Zaraz po nim Max odwiózł mnie do domu. 
- Dziękuję Ci za miło spędzony dzień. - ucałowałam go w policzek. Właśnie wychodziłam. - Zaczekaj ! Wpisz mi proszę swój numer. - podał mi telefon, a ja zapisałam mu w nim mój numer. 
Otwarłam drzwi, pomachałam jeszcze Max'owi i weszłam do środka.

W salonie siedział już Niall, widać było, że na mnie czekał.
- Gdzie byłaś ?! - podniósł głos.
- Niall, przecież napisałam Ci kartkę, że będę z .. 
- No z kim ?! - wtrącił się.
- Z Max'em. Tym z klasy wyżej. Byliśmy tylko w galerii i w kinie.
- Na czym ?!
- Na Zmierzchu. Ale przecież..
- Na romantycznym filmie z tym lalusiem ?! Załatwię go ! - wstał i zaczął się ubierać, chyba miał zamiar jechać do Max'a.
- Nie ! Niall, proszę ! Do niczego nie ..
- Zdradziłaś mnie !
- Nie ! Niall przestań ! Co się z tobą dzieję !? 
- Po wczorajszej imprezie obiecałem sobie coś, słowa dotrzymam !
- Ale ja cię nie zdradziłam. - powiedziałam ze łzami w oczach. Niall przyciągną mnie do siebie i objął w talii. 
- Skarbie, kochaj się ze mną - zaskoczył mnie tym, do tej pory mnie o to tak nie pytał.
- Tutaj ? 
- Nie. - wziął mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni. Położył mnie delikatnie na łóżko i zaczął mnie rozbierać. 


Po chwili leżeliśmy już obok siebie. 
- Nie zdradziłaś mnie. - uśmiechnął się.
- Mówiłam Ci. A skąd ta nagła pewność.
- Sprawdziłem Cię. - pocałował mnie w skroń.
- Co ? Dobra, to ja idę się umyć i idę spać.
- Ja też.

Po chwili leżałam już obok Nialla i zasnęłam w jego objęciach.


_________________________________________________
Moim zdaniem wyszedł całkiem nieźle, nie wiem jak wam się podoba. Pisać dalej czy nie ?
<3

 

 

 

 


poniedziałek, 9 września 2013

Rozdział 19.


Nie wiedziałam co mam myśleć, zupełnie. W głowie miałam tylko to miłe zachowaniu Holly i to jak zaprosiła mnie do spędzenia z nią wspólnie czasu.

Była już 15.01 , a ja na śmierć zapomniałam o naszej dzisiejszej imprezie. Pobiegłam więc na górę uszykować sobie ciuchy i weszłam pod prysznic.


** Oczami Nialla **
Godzina 15.10 czekam w salonie na Evkę, która właśnie robi sobie makijaż. Do pokoju wszedł Zayn.
-No cześć stary. Słuchaj, mam taką sprawę, możesz powiedzieć reszcie chłopaków, że ja i Perrie wyjeżdżamy na 2 tygodnie do Miami ? Albo napiszę im sms'a, przepraszam, że dzisiaj nie pójdziemy z wami na imprezę, naprawdę.
- Ale nic się nie stało, powiem im jak chcesz.
- Dobra zadzwonię do nich jak będę na lotnisku.
- No to cześć. - uściskaliśmy się na pożegnanie i wyniósł z domu dwie duże walizki.
Czyli na imprezę idziemy dzisiaj tylko z Harry'm, bo Liam jest u Daniell, Louis u El.
Na dół zeszła Evelin.
- Możemy już iść kochanie ? - spytałem zapatrzony w piękną Evelin.
- Oczywiście - uśmiechnęła się szeroko, chyba zauważyła, że mi się podoba.
Wyglądała niebiańsko, podszedłem do niej, odgarnąłem jej niebiesko-różowy kosmyk z twarzy i ucałowałem jej piękne muśnięte błyszczykiem usta.



** Oczami Evki **
O 16.26 dotarliśmy do Klubu, przed wejściem spotkaliśmy Harrego.
- Witajcie, cześć Evka - pocałował mnie w policzek.
Weszliśmy do klubu i nagle uderzył w nas strumień głośnej muzyki. Podeszliśmy do wolnego stolika i rozsiedliśmy się na krzesłach. Ja i Niall od razu wbiliśmy na parkiet, a Harry poszedł do baru kupić jakieś drinki dla niego i Nialla.
Tańczyliśmy, aż Harry nie przyszedł po mojego cudownego tancerza. Poszli do stolika i zajęli się drinkami, a ja nadal tańczyłam, od naszego stolika dzieliło mnie zaledwie 5 metrów, kiedy jakiś chłopak podszedł do mnie i zaczął ze mną tańczyć, po chwile jego ręce znalazły się nisko.
- Ej ! Co robisz ! - krzyczałam oburzona jego zachowaniem.
- Siedź cicho. - byliśmy blisko wyjścia awaryjnego co pomogło mu w popchnięciu mnie na dwór. Ciągną mnie za włosy do jakiegoś samochodu. Strasznie się bałam.
- Moje włosy ! Zostaw mnie ! - powoli opadałam już z sił, aż nie przyparł mnie do drzwi samochodu.
- Teraz się zabawimy! - powiedział.
Zostaw .. .. mnie ! - krzyczałam i wyrywałam się , ale to nic nie dawało, pijany chłopak zaczął rękami zjeżdżać coraz niżej.



** Oczami Nialla **
Patrzyłam jak moja cudowna dziewczyna pięknie tańczy, a gdy zagadałem się z Harrym, nagle jej już nie było na parkiecie.
Wybiegliśmy z klubu cali roztrzęsieni i usłyszeliśmy krzyki młodej dziewczyny.
- Pomocy !
Zobaczyłem jak jakiś chłopak obmacywał moją Evkę, wtedy krew zaczęła mi pulsować, a serce zaczęło szybciej bić, nie zważałem na to czy koleś jest większy ode mnie czy nie, liczyło się tylko bezpieczeństwo mojej myszki, to właśnie w tej chwili postanowiłem sobie, że od tej bory będę ją bronił i NIE pozwolę, by ktokolwiek jej dotknął.


Podbiegłem do kolesia i razem z Harrym obkładaliśmy go pięściami. Zaraz potem podbiegłem do Evki.
- Kochanie nic ci nie jest ?! Powiedz Coś ! Już nigdy nikomu nie pozwolę cię dotknąć !! Obiecuję Ci to ! - krzyczałem próbując udowodnić jej to, że się zmieniłem, i teraz będę bardziej zważał na jej bezpieczeństwo.

Wściekły wyciągnąłem telefon z jej torebki i wysłałem sms'a Holly, że Evka się z nią jutro nie spotka. Moją roztrzęsioną dziewczynę zaniosłem do samochodu i czekałem, aż w końcu się odezwie. Przecież ona ma tylko 17 lat ! A ja miałem jej pilnować, dobrze chociaż, że nic się nie stało, a ten pajac dostał za swoje !
Harry usiadł za kierownicę, bo wypił najmniej, a ja usiadłem z tyłu obok Evelin, po której było widać jak strasznie to przeżyła.

Dojechaliśmy do domu, Evka wysiadła z samochodu i poszła przebrać się w piżamę, ruszyłem zaraz za nią.
- Niall ! - odezwał się Hazz.
- Tak ?!
- Zostaw ją teraz, daj jej się położyć, a zobaczysz, że będzie ok.
- Spróbuję. - poszedłem na górę zostawiając loczka na dole w salonie.

Wykąpałem się i położyłem się delikatnie w łóżku obok mojej myszki.
- Niall ? - szeptała po cichutku i przytuliła się do mnie mocno.
- Tak skarbie ? - przytuliłem ją i zacząłem bawić się jej kolorowymi włoskami.
- Dziękuję, że mnie obroniłeś, kocham cię. - delikatnie musnęła moje usta, poczułem się jak prawdziwy superbohater.
- Ja też Cię BARDZO kocham Maluszku. - wtuliła się we mnie i zasnęła.

Zaraz po niej ja też odleciałem, po tak męczącym wieczorze grozy o niczym innym już nie myślałem.

_______________________________________________________________
No, więc tak. Mam rozdział, ale szczerze myślę o nowym opowiadaniu, w roli
głównej Hazz jako straszliwy zazdrośnik. Zakochał się w dziewczynie z przejściami,
jednej nocy miałam taki sen i niewiem co o tym myślicie,
Proszę o komentarze, albo podawajcie własne propozycję.  ;**
Na blogu chciałabym również zamieszczać wymyślone przez was imaginy z
napisanym waszym autorstwem. Ktoś chętny ?
Pisać horaneveline@gmail.com
Czekam <3