wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 13.



Po długim wieczorze spędzonym na koncercie chłopców nareszcie dotarliśmy do mojego domu. Zgodziłam się przenocować u mnie Viki, bo Zayn tak pięknie prosił i ogólnie to była moją najlepszą przyjaciółką. Otworzyłam drzwi kluczykiem i weszliśmy do domu. Bałam się, że w salonie czekają na mnie rodzice, bo tak późno przyjechaliśmy, albo, że zrobią mi kolejną awanturę. Gdy weszliśmy już do salonu cieszyłam się w myślach, ponieważ moich rodziców nie było. Spali. Byłam taka zmęczona, że nie miałam na nic ochoty. Niall namawiał mnie na zjedzenie czegoś, ale ja marzyłam już tylko o moim miękkim łóżeczku i ciepłej kołderce, no i o Niallu przytulającym mnie. Niestety moi rodzice zabronili mu spać ze mną w jednym łóżku co mnie bardzo zdenerwowało. Tego wieczora, a raczej już tej nocy nie chciało mi się ich ciągle słuchać. Przebrałam się w piżamę, umyłam i poszłam do pokoju, w którym spał Niall. Był to mój stary pokój więc było w nim moje stare dwu osobowe łóżko. Gdy weszłam do pokoju, Niall jeszcze się przebierał.
- Oj, Przepraszam. - powiedziałam nieco zawstydzona.
- Nic się nie stało skarbie. Wejdź. - powiedział z uśmiechem na twarzy. - Twoi rodzice wiedzą, że tu jesteś ?
- Niee.. I mam gdzieś co oni wiedzą, a czego nie. Ja chce być tu z tobą.
- Tylko, żeby teraz się mnie bardziej nie uczepili. - powiedział sarkastycznie.
- Niee.. Już ja o to zadbam.
- No to chodźmy zatem spać. - uśmiechną się Horan
- Pewnie skarbie.
Położyłam się obok niego w łóżku, a on ucałował moje czoło po czym przysunął do siebie i mocno przytulił. Zasnęłam taka spokojna. Nie martwiłam się tym, że Niall może mnie zranić, zdradzić. Teraz ufałam mu bezgranicznie.


Następny dzień rano .
Godzina : 10.00
Dopiera teraz się obudziłam. Nialla nie było w łóżku. Zastanawiałam się gdzie jest. Gdzie on mógł pójść. Poszłam do łazienki, nie było go, w kuchni, nie było go. Postanowiłam zatem iż pójdę sprawdzić pokoje chłopaków. Może przesiaduje w którymś z nich. Sprawdziłam pokój Liama, nic. Potem pobiegłam do Zayna, zastałam tylko śpiącego Malika i Viki malującą się. Bez odpowiedzenia jej cześć pobiegłam do pokoju Louisa, tam też go nie było. Został mi już tylko pokój Hazzy. Szybko pobiegłam, otwarłam drzwi i zobaczyłam Harrego, Nialla też, ale jeszcze szczupłą, ładną blondynkę z grzywką ściętą na prosto. Zapamiętałam ją z Londynu, kiedy Styles zdradził z nią moją byłą przyjaciółkę. To była Taylor Swift. Co ona tu robiła ? Postanowiłam zapytać.
- Harry ? Co tu robi Taylor ? Kto ją tu wpuścił i co ona tu robi ?W moim domu ? Niall ? A ty co tu robisz ?! - powiedziałam trochę krzycząc.
- No więc tak .. - zaczął Harry. - Taylor się za mną stęskniła. Ja za nią też więc postanowiłem, że ją tu zaproszę. I przyjechała.
- Ale kto ją tu wpuścił ?
- Twój tata kiedy zobaczył, że w drzwiach stała Tay od razu się skapnął kto to i ją wpuścił i zaprowadził do mojego pokoju.
- Dobra. A ty Niall co tu robisz ?
- Słyszałem rano głos Tay i chciałem się upewnić czy to ona. Miałem rację. Wszedłem na górę i tak jakoś gadamy .
- Dobra. - popatrzałam na Taylor, która zaczęła kiwać kłową na ,,tak". Nie gniewałam się na nich, bo sama byłam wielką fanką Taylor. Kocham jej piosenki, są takie, że przedstawiają życie. Takie prawdziwe.





 Dwie godziny później. Chłopcy mają wylecieć do Londynu. Nie chce żeby wyjeżdżali, bo będę musiała pożegnać się z Niallem na bardzo długi czas. Postanowiłam przeprowadzić się do niego. Pobiegłam już tylko ustalić to z rodzicami, którzy oczywiści musieli jeszcze zadzwonić do mamy Harrego.
- Mamo ? - postanowiłam, że najpierw przedstawię ten plan mamie. Niall już o nim wiedział, bo tej nocy  rozmawialiśmy o tym.
- Tak ?
- Mam sprawę, bardzo poważną .
- Co się stało ?
- No bo ja .. - przeciągałam
- Jesteś w ciąży ?!
- Mamo ! Pogięło cię ? Ja ?!
- No to co się stało ?
- Mogę przeprowadzić się do Londynu ? Do cioci ?
- Dlaczego ?
- Bo tam będę miała nowych znajomych. Kolegów, koleżanki. Jest tam także inny, mniej trudny stopień nauczania .. - ciągnęłam
- Kłamiesz. - powiedziała, ja tylko pokręciłam głową. - Nie wierzę ci. Chcesz tam mieszkać, bo tam jest ten Niall, prawda ?
- A jak tak to co ?! - wykrzyczałam
- No to nic. Ja nie mam nic do gadania. Przecież to miłość. - powiedziała mama.
- Dzięki mamo - przytuliłam ją mocno. - To zgadzasz się ?
- Tata już mi mówił, że widzi, że jesteś nieszczęśliwa. Proszę - podała mi bilet w jedną stronę do Londynu. - Mieliśmy ci go dać wieczorem, ale jak chcesz to masz teraz.
- Jezu mamo dziękuję. !!
- Masz bilet na ten sam lot co chłopcy.
- Ok.
- Tylko podziękuj tacie, to on to wymyślił. - pobiegłam na górę.
- Tato, tato, tato, tato !! Dzięki, Dzięki, Dzięki, Dzięki !!
- Za co ?
- Za bilet, kocham was !
- My ciebie też. - Mama przyszła do nas po czym uściskaliśmy się i pobiegłam się pakować. W końcudziś w nocy wyjeżdżam zrobić karierę w Londynie. A co najlepsze, będę mieszkać z Niallem.



____________________________________________________________________
To tyle na dzisiaj.
Dziękuję  < Ola Styles > która zmotywowała mnie do pisania ciągu dalszego tego opowiadania jak również Geetaa <3 . Jeszcze raz bardzo dziękuję ;*