- Jak to co ja tutaj robię ? Odwiedzam Cię, bo sama nie raczysz się odezwać po tym co między nami zaszło. - moje oczy mało co nie wyskoczyły z orbit. Co między nami zaszło ??
- Żartujesz sobie ?
- Nieźle byłaś wypita - uśmiech na jego twarzy ciągle nie schodził. Przerażał mnie tym.. Zaraz, zaraz .. Czy jemu chodzi o tą imprezę dwa dni temu ? Jak mogłam o niej zapomnieć. Ehh.. Od kilku dni mam głowę w chmurach.
- Pomyśl sobie dobrze. Ja spadam. - wyszedł dając mi buziaka w policzek.
Szybko zamknęłam drzwi i pobiegłam po schodach do sypialni mojej i Nialla. Usiadłam się na łóżko.
- Nie . To nie możliwe. On kłamie, a może nie myślimy o tym samym. - różne myśli zalewały moją głowę dosłownie topiąc mi mózg. Zaczęłam nawet mówić sama do siebie. Chwilę później nie wiem jakim cudem, ale zasnęłam.
- Nialla nie ma w domu, nie ? - zapytał przystojny brunet nadal trzymając mnie w tali, przyciskając do siebie.
- Nie.
- To chodźmy do Ciebie. - przytaknęłam tylko.
Wyszliśmy z imprezy po czym wsiedliśmy do czarnego pick'upa Max'a.
Wysiedliśmy z samochodu i podążając ku domowi namiętnie się całowaliśmy. Zanim doszliśmy do sypialni byłam już w samym staniku i spodniach. Max miał na sobie tylko granatowe bokserki.
Kiedy mieliśmy przekroczyć próg pokoju zabrał mnie na ręce i ostrożnie położył na łóżku namiętnie całując mają szyję. Zrobił mi malinkę.
- Aaaaaa... ! Sen. To tylko sen. Tylko sen .. nie mogę uwierzyć w ten idiotyczny sen. Ja i Max ? Nie. To niemożliwe. Dotknęłam mojej szyi w miejsce, które paliło mnie od samego rana. Ałć ! Skąd mam siniaka na szyi ? Podeszłam do lustra. Stałam jak kamie, sparaliżowana przez co najmniej dwie minuty.
- M.malinka !? C.co ? - serce podeszło mi do gardła, a brzuch zaczął niemiłosiernie boleć i kluć mnie od środka. Nie było to przyjemne uczucie.
Musze to jak najszybciej wyjaśnić. Przecież to nie może być prawda. Nie może ! Ja mam chłopaka, którego niedawno straciłam i odzyskałam ! Nie chce po raz kolejny tak cierpieć !
***
Stałam przed domem Maxa pukając i dzwoniąc do nich.
- Wiedziałem, że jeszcze wrócisz - jego uśmiech pogłębiał się z każdą sekundą. - Wejdź - uchylił bardziej drzwi i wskazał ręką środek jego domu.
Wślizgnęłam się i usiadłam na kanapę w salonie do którego od razu się wchodziło. Max usiadł się obok mnie i objął.
- Co ty robisz ? - zapytałam nieco zdezorientowana.
- Jak to co ? To czego oboje chcemy - jego usta powoli zbliżały się do moich. Czułam, że tego nie chce, ale moje ciało mówiło coś innego. Gdy były najbliżej jak się dało, do domu chłopaka chyba właśnie ktoś wszedł. Odsunęłam się od niego i spojrzałam z niedowierzaniem na postać wyłaniającą się zza framugi drzwi ..