wtorek, 10 września 2013

Rozdział 20.


Rano obudził mnie dźwięk budzika. Gdy wstałem Evelin nie było już przy mnie, ubrałem się i zszedłem na dół.
- Cześć kochanie - podszedłem do niej i musnąłem jej usta.
- Dzień Dobra śpiochu, czy ty wiesz która to już godzina ? - powiedziała patrząc na moją reakcję.
- O Cholera ! Czemu mnie szybciej nie obudziłaś !? - wrzasnąłem.
- Wybacz, ale tak słodko spałeś. - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek.
- Przepraszam, ale śniadania dzisiaj nie zjem, śpieszę się na nagranie mojej solówki. ... - zaraz, zaraz. Ja nie zjem ?! - Evka ! Czekaj ! Spakuj mi to jedzenie ok ?
- Wiedziałam, że się jeszcze wrócisz po to ! haha - podała mi pudełko z jedzeniem. Wybiegłem.


*Oczami Evki **
Jest sobota, 11.26 a ja siedzę sama w domu, jak zwykle, kiedy Niall jedzie się nagrać. Smutno mi, że tak mało czasu spędzamy ze sobą.

Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwarłam.
- Cześć Evelin. - w drzwiach zobaczyłam przystojnego Max'a Benetta z klasy wyżej. - Cześć. - odpowiedziałam zdziwiona jego wizytą w moim domu.
- Niall jest w domu ?
- Nie, a co ?
- Może dałabyś się dzisiaj wyciągnąć na jakiegoś loda, na zakupy, albo do kina ? - zapytał wyraźnie wystraszony.
- W sumie to nic nie robię, ale Niall się zdenerwuję gdy przyjedzie, a mnie nie będzie.
- To zostaw mu kartkę, no proszę, przecież nie będziesz siedzieć w domu całą sobotę. - Był tak przekonywujący, że po prostu nie mogłam się oprzeć.
- No dobrze. Wejdź, ja tylko się przebiorę, umaluję i napiszę kartkę Niallowi, w razie gdyby wrócił.
- Malować się nie musisz, wyglądasz przepięknie. - zarumieniłam się.
- Nie praw mi takich komplementów i pamiętaj, że to nie będzie randka.
- Dobrze - uśmiechną się.

Pobiegłam na górę, ubrałam się i umalowałam. Jest godzina 12.55, zostało mi już tylko napisanie kartki.
Zostawiłam mu na stole w salonie :
      





Niall, ja jestem z kolegom w centrum na zakupach,
Obiad masz w lodówce, nie wiem kiedy wrócę
Nie martw się o mnie.

                                                             Całuski. Evka 

                                                          

 

 - Dobra Max, możemy iść.
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy autem Maxa do galerii na zakupy, jakiegoś loda i do kina na film.

- Słuchaj, jak to się stało, że jeszcze nigdy nie gadaliśmy ? - powiedział zdziwiony, gdy przekraczaliśmy już wejście do galerii.
- Urywkowo tylko, nie wiem czemu. .. A no tak ! Bo jesteś w paczce Holly, a ona mnie nie lubi.
- Nie lubi Cię, bo Ci zazdrości :
po 1. masz nazwisko jak Harry Styles, no bo jesteś jego kuzynką.
Po 2. jesteś sławna.
Po 3. chodzisz z jej ulubieńcem z 1D.
No i po 4. Jesteś przepiękna. - objął mnie w talii. - Max ! Przestań. - odsunęłam się od niego.
- Tak, przepraszam., zapędziłem się trochę - spojrzał na mnie smutnym, nieco przerażonym wzrokiem.
- Nic się nie stało, ale nie rób tak więcej. Możemy iść na tego loda ? - złapałam go za ramie jak przyjaciela i zaciągnęłam do Grycan'a. 
- Jaki chcesz smak ? - zapytał.
- Ja chce .. Emm .. Sorbet z malin. a ty jaki ?
- Ja wezmę zwykłego waniliowego. 

Poszedł po lody, a ja usiadłam się przy wolnym stoliku, na wygodny, wyłożony poduszkami fotel.

Pochodziliśmy jeszcze dwie godziny po sklepach i pobiegliśmy do kina na nasz seans ,,Zmierzch". Zaraz po nim Max odwiózł mnie do domu. 
- Dziękuję Ci za miło spędzony dzień. - ucałowałam go w policzek. Właśnie wychodziłam. - Zaczekaj ! Wpisz mi proszę swój numer. - podał mi telefon, a ja zapisałam mu w nim mój numer. 
Otwarłam drzwi, pomachałam jeszcze Max'owi i weszłam do środka.

W salonie siedział już Niall, widać było, że na mnie czekał.
- Gdzie byłaś ?! - podniósł głos.
- Niall, przecież napisałam Ci kartkę, że będę z .. 
- No z kim ?! - wtrącił się.
- Z Max'em. Tym z klasy wyżej. Byliśmy tylko w galerii i w kinie.
- Na czym ?!
- Na Zmierzchu. Ale przecież..
- Na romantycznym filmie z tym lalusiem ?! Załatwię go ! - wstał i zaczął się ubierać, chyba miał zamiar jechać do Max'a.
- Nie ! Niall, proszę ! Do niczego nie ..
- Zdradziłaś mnie !
- Nie ! Niall przestań ! Co się z tobą dzieję !? 
- Po wczorajszej imprezie obiecałem sobie coś, słowa dotrzymam !
- Ale ja cię nie zdradziłam. - powiedziałam ze łzami w oczach. Niall przyciągną mnie do siebie i objął w talii. 
- Skarbie, kochaj się ze mną - zaskoczył mnie tym, do tej pory mnie o to tak nie pytał.
- Tutaj ? 
- Nie. - wziął mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni. Położył mnie delikatnie na łóżko i zaczął mnie rozbierać. 


Po chwili leżeliśmy już obok siebie. 
- Nie zdradziłaś mnie. - uśmiechnął się.
- Mówiłam Ci. A skąd ta nagła pewność.
- Sprawdziłem Cię. - pocałował mnie w skroń.
- Co ? Dobra, to ja idę się umyć i idę spać.
- Ja też.

Po chwili leżałam już obok Nialla i zasnęłam w jego objęciach.


_________________________________________________
Moim zdaniem wyszedł całkiem nieźle, nie wiem jak wam się podoba. Pisać dalej czy nie ?
<3

 

 

 

 


4 komentarze:

  1. Świetny rozdział! Pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeny genialne , chyba najbardziej mnie trzymał w napięciu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze no podziwiam Cię naprawdę , że tak wszystko opisujesz zwięźle . Bardzo ciekawy rozdział , czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy następny? Czekam z niecierpliwością ♥ Cudne *-*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję