Po obfitej nocy z Niallem miałam cudowny sen, mianowicie ja i on oraz nasza córeczka Julia na przyjęciu weselnym. Ja w długim welonie i balowej długiej sukni. Tańczyliśmy w trójkę i bawiliśmy się niesamowicie. Niestety ten cudowny sen zakłóciło uporczywe stukanie do drzwi naszego domu. Niall po kilku chwilach zdenerwował się i poszedł do drzwi. Na progu domu stała śliczna wysoka brunetka o długich nogach i pięknej figurze.
** Perspektywa Nialla **
- Witaj Niall. Chyba się długo nie widzieliśmy. Mogę wejść ?
- Powiedziałem Ci to już dawno temu. Alice Nie chce Cię znać. Odejdź stąd - próbowałem ją wyprosić.
- Niall kto to ? - zawołała z góry Evka.
- Nie nikt ! ... odejdź stąd !
- Widzę, że masz już nową dziewczynę. Mam nadzieję, że chociaż trochę dorównuje mi urodą.. hahaha dobra skarbie idę się rozpakowywać w nowym domu. - pocałowała mnie na pożegnanie.
- Odejdź i nie pokazuj się tu więcej. !
- To niestety nie jest możliwe, bo wprowadzam się dom dalej od ciebie. - wyszła trzaskając drzwiami i z głupim uśmieszkiem na twarzy.
No i co ja teraz zrobię ? A jak ona nagada jakiś bzdur Evce ? Mam nadzieję, że już nigdy na nią nie wpadnę. Jakby Evka się dowiedziała, że ją okłamałem w sprawie dziewczyn, i że powiedziałem jej tylko o jednej, to się bardzo zdenerwuje. Może nawet mnie rzuci. A wtedy się załamie. Boję się, że jej powrót dużo zmieni w moim życiu.
** Perspektywa Evki **
Wstałam z łózka i postanowiłam się ubrać i zejść na dół zjeść coś. Zaraz po tym jak ubrałam się w kremową letnią sukienkę i białe balerinki, zeszłam na dół. Sięgnęłam do lodówki i wyciągnęłam pomidora. Następnie poszłam po chleb i masło. Posmarowałam sobie kanapkę i poszłam na telewizor.
- Niall kto tu dzisiaj rano był ?
- U nas ? - zapytał sztucznie zdziwiony.
- Tak u nas. Słyszałam z dołu głos jakiejś dziewczyny.
- Evka przestań. Nikogo tu nie było.
- Niall. .... czy ty mnie zdradzasz ? - zapytałam bardzo niepewnie i po cichu.
- Oczywiście, że nie ! Oszalałaś ?!
- Dobrze, przepraszam. Lepiej już pójdę do szkoły. Zaraz będę miała spóźnienie. I to w pierwszy dzień w nowej szkole.
- To idź. Paa skarbie. - ucałował mój policzek.
Szybkim krokiem wyszłam z domu i biegiem szłam do szkoły. Doszłam do niej szybko, bowiem znajdywała się za rogiem, kilka metrów od domu chłopaków. Właśnie ! Chłopaków ! A gdzie oni są? ... dobra mniejsza o to. Na pewno się znajdą.
próbowałam otworzyć wielkie drzwi do szkoły i podszedł do mnie pewien przystojniak. Pewnie widział jak się męczę. Otworzył drzwi za mnie.
- Taka piękna dziewczyna nie może sobie poradzić z drzwiami ? - zapytał. - proszę bardzo. - otworzył mi drzwi.
- Dziękuję Ci bardzo.
- Jestem Max. A ty ?
- Evelin. Evka, Eve. Jak chcesz.
- Miło mi. Piękne imię.
- Dziękuję. Mi również miło.
- Może dasz się dzisiaj po szkole wyciągnąć ? - zapytał pewny siebie.
- Nie, dziekuję, ale mam chłopaka
- Wybacz. Aa to ty jesteś dziewczyną Nialla ?
- Tak.
- Nie boisz się, że masz tak sławnego chłopaka ? Przecież on w każdej chwili może cię zdradzić z inną dziewczyną. Może przecież mieć każdą.
- Nie znasz go ! Sorry ale muszę już iść na lekcję.
- Wybacz. Zagalopowałem się. Paa
- Paa. - odszedł nieco speszony.
To było trochę dziwne, dlaczego chciał gdzieś ze mną wyskoczyć ? Chyba mu się podobam, on mi trochę też, ale przecież ja mam chłopaka. Zmęczyła mnie trochę rozmowa z przystojnym Max'em i postanowiłam od razu wybrać się na lekcję. Dzisiaj jest Wtorek, więc moją pierwszą lekcją jest Biologia. Nigdy nie lubiłam biologi, dlatego byłam trochę rozczarowana, że jest akurat na pierwszej lekcji. Po pokonaniu długiego korytarz, udałam się w lewo do klasy nr 26 . Gdy weszłam zobaczyłam w klasie tylko jedno miejsce, obok jakiejś pięknej dziewczyny o farbowanych blond włosach. Też byłam farbowana, ale ja zaszalałam. Według tych wszystkich dziewczyn, wyglądałam jak jakaś różowo niebieska laleczka. Może dlatego od razu przykułam uwagę wszystkich, patrzyli na mnie dosłownie wszyscy, a ja speszona usiadłam na jedynym wolnym miejscu.
- Hej, jestem Evka. - zagadałam jako pierwsza i przedstawiłam. - Evka Styles.
- Ty jesteś tą kuzynką Harrego Stylesa i chodzisz z Niallem Horanem ??!
- Tak to ja - uśmiechnęłam się.
- Zawsze chciałam ich poznać, kocham ich. A tak właściwie jestem Mia. Mia Hold.
- Czemu jako jedyna siedzisz sama ?
- Widzisz, nie jestem tu zbyt lubiana. - powiedziała spuszczając głowę na dół.
- No to witam w klubie. - zaśmiałam się.
- Tylko ty jesteś nowa, a ja nie. A w dodatku przyjaźnisz się z chłopakami z 1D, chodzisz z Niallem i jeszcze jesteś kuzynką Hazzy. Lada chwila wszyscy się dowiedzą i będziesz miała przyjaciół na pęczki.
- Wiem, tak może być, ale ty jesteś inna. Widzę, że nie zależy ci tylko na tym z kim się zadaję i kogo jestem dziewczyną. Lubię cię Mia.
- Ja ciebie też, bardzo.
Po chwili jednak nasza rozmowa dobiegła końca, bowiem do klasy weszła pani Wolff. Wszyscy mówili mi jaka ona jest. Wredna, bezlitosna, nie daje drugiej szansy. Była po prostu okropna. Bałam się jej bardzo, ale jak później się okazało, nie potrzebnie. Pani Wolff była dla mnie i Mii wyjątkowo miła. Wybierała nas do tablicy i odpowiedzi, oraz pomagała jak czegoś nie umiałyśmy co bardzo zezłościło Holly. Do tej pory to ona była pupilkiem biolożki. Gdy lekcja się skończyła wybiegliśmy z klasy na przerwę. Następnymi lekcjami były trzy w-f .
- Ty, Styles ! - zawołała ironicznie Holly na korytarzu szkolnym. - A może przedstawisz nam tego twojego chłopaka o ile w ogóle go masz ? Haha jak ty chodzisz z Niallem to ja romansuję z Liamem.
- Nie będę się kłócić z jakąś rozwydrzoną skejtówą - powiedziałam i poszłam.
- No i widzicie, mówiłam, że to na pewno nie był Niall. Przewidziało wam się. Jakby to z nim chodził to bym o tym wiedziała !
Nie mogłam sobie darować, że tak po prostu wtedy wyszłam stamtąd i nie udowodniłam tego, że jestem z Niallem. Postanowiłam się cofnąć. Wyciągnęłam z portfela zdjęcie moje i Nialla jeszcze z Paryża. Z wieży, gdzie wyznał mi miłość. Gdy już do niej podeszłam, rzuciłam jej zdjęcie prosto w twarz.
- Masz i jaraj się swoim dowodem. Jeszcze coś ?! Bo jak jeszcze mi nie wierzysz, to w każdej chwile mogę zadzwonić po mojego Horana, ale nie tylko żeby ci go przedstawić. Zastanów się dobrze, bo pożałujesz ! - wygarnęłam jej prosto w twarz i z uśmiechem na twarzy popędziłam na halę sportową.
- Evka, Evka czekaj ! - słyszałam za sobą, że ktoś mnie woła.
Okręciłam się i zobaczyłam Max'a w obecności swoich przystojnych kolegów.
- Witaj Max . - powiedziałam uśmiechają się do niego.
- Byłaś niesamowita w tym twoim zdaniu. Ale mogłaś jeszcze coś dodać. - zaśmiał się, a ja razem z nim.
- Ej stary, nie tak szybko, to w końcu moja dziewczyna ! - odparł Jack.
- Właśnie, chciałbym ci przedstawić moich kumpli. To jest Jack Smith, a to Austin Parker. Mają po 17 lat. Ja mam 18. A na nazwisko mam Bennett. Max Bennett.
- Ja jestem Evelin Styles. Mam 16 lat. Mieszkałam w Polsce, teraz z Niall'em w ich domu.
- Fajnie, że się wreszcie poznaliśmy.
- Masz rację. - przez chwilę wgapiał się we mnie jak w obrazek, dopóki nie przyszła Mia.
- Stary Mia idzie . - skierował się Austin do Max'a.
- Jak wyglądam ?! - pytał się Max.
- Ktoś tu ma ochotę na Moją Mię - powiedziałam.
- Po prostu mi się podoba.
- To idź zagadać, przecież masz juz 18 lat, nie bądź dzieciak !
- Dobra, dobra, idę.
Poszedł chyba najszybciej jak mógł. Byłam trochę zawiedziona bo straciłam właśnie adoratora. Ale przynajmniej moja przyjaciółka będzie szczęśliwa, bo poza tym ja mam chłopaka. Patrzyłam na niego i stwierdziłam, że jest strasznie nieśmiały jeśli chodzi o Mię, a zrozumiałam dlaczego tak jest dopiero, gdy Austin powiedział, że Max już od roku kocha się w Mii. Wtedy wiedziałam już czemu zachowuję się tak dziwnie przy Mii, miał szczęście, bo na pierwszej lekcjo, gdy gadałam z Mią, ona powiedziała mi, że bardzo podoba jej się Bennett, ale bardzo boi się do niego podejść i mu to powiedzieć. Szczerze, też miała bym wielkiego stracha.
Nagle zadzwonił dzwonek. Musiałam już iść na lekcje, czyli trzy te lekcje wf. Przeleciały one szybko, zwłaszcza, że dzisiaj poniedziałek, czyli zajęcia rekreacyjne. Całe godziny grałyśmy w siatę i tańczyłyśmy. Niestety następną lekcją była chemia. To moim zdaniem najgorszy przedmiot. Ja widzę w zeszycie tylko jakieś cyferki i literki. Zupełnie tego nie pojmuję, ale Niall był z tego dobry więc na pewno mi pomorze. Fajnie by było gdyby mnie po szkole douczał. Miałabym ubaw, Niall nauczyciel. Mr. Horan . Haha chyba muszę go do tego przekonać.
Zadzwonił dzwonek na następną lekcję, ostatnią czyli chemię. Cudem ta lekcja przeminęła bardzo szybko. Dzisiaj uczyliśmy się o Solach, to nawet trochę mi idzie, nie powiem, że nie. Ale nie lubię pisać tych różnych reakcji chemicznych. Z tym to mam bardzo duży problem.
Wyszłam z klasy i od razu udałam się w kierunku wyjścia ze szkoły. Na schodach spotkałam Mię.
- Hej Evka, masz ochotę może wyskoczyć dzisiaj do jakiejś galerii ? Jestem tak zmęczona tymi trzema godzinami wychowania fizycznego, że przydałoby mi się odprężenie.
- Z chęcią. Możemy iść, ale do tej nowej galerii ? Jeszcze tam nie byłam, a chciałabym tam pojechać.
- No to fajnie. Chodź na autobus.
- Ok.
Wyszłyśmy ze szkoły i pierwsze co zrobiłyśmy to poszłyśmy na przystanek autobusowy znajdujący się obok szkoły. Wsiadłyśmy do autobusu i pojechałyśmy do nowej galerii w centrum Londynu.
** Oczami Nialla **
Evki nie było w domu i strasznie się nudziłem. Zwłaszcza, że chłopaki jeszcze nie przyjechali z hotelów, w których mieli spędzić tylko jedną noc, a nie noc i cały dzień. No, ale jak chcą, to nie będę im zabraniał. Naglę ktoś zaczął pukać do drzwi. Myślałem, że Evka wrócił do domu więc szybko chciałem otworzyć jej drzwi. Niestety pomyliłem się. To była Alice.
- Czego tu jeszcze chcesz?! - wykrzyknąłem.
- Czego ja tu chcę ? Skarbię, przyszłam cię odwiedzić.
- Won mi z domu, ty jesteś jakaś psychiczna !
- Kochanie, jakoś kilka lat temu ci to nie przeszkadzało.
- Owszem, przeszkadzało jak napadłaś na tego biednego staruszka, a potem udawałaś, że byłaś w barze, on dał ci tabletki gwałtu, a ty mu się za to odpłaciłaś kradzieżą ! - krzyczałem. - Wyjdź stąd i tu nie wracaj psycholu !
- Nialku, nie pamiętasz jak się razem wspaniale bawiliśmy ? Ja cię nadal kocham. Chcę żeby nam się udało.
- Nie ! Ja cię nie kocham. Przecież tu chodziłaś po ludziach i mówiłaś, że jesteś tą Alice ze ,,zmierzchu'' !! Czy to jest normalne ?!
- Przestań ! Przecież wiem, że mnie kochasz !! Zawsze mnie kochałeś i będziesz mnie kochał !! Rozumiesz ?!
- Nie !
- No to pożałujesz, i ta twoja dziewczyna też !! - wyszła kolejny raz trzaskając drzwiami. Przeraziłem się, bo wiem do czego ona jest zdolna. A jak ona zrobi coś Evce ? Mojej Evce ?! Nie chcę, żeby coś jej się stało, przez to, że kiedyś słabo wybrałem dziewczynę. Naprawdę wiem, że ona dotrzyma słowa i tego co powiedziała. Mam tylko nadzieję, że nie zrani Evelin.